sobota, 31 stycznia 2009

:(

Zaczynam wariować..Nie wiem już co robić..Tyle myśli kłębi mi sie w głowie :(
Nie wiem co myśleć, w co wierzyć, na co czekać..3dni bez kontaktu z nim. Niby tak mało ale dla mnie to jak wieczność :( Wszystko było oki a tu nagle taka długa nieobecność zupełnie bez powodu..tak mi sie przynajmniej wydaje..ehh Czuje że go trace i nic nie moge poradzić..nawet porozmawiać nie ma jak skoro sie nie odzywa :( Boże daj mi jakis znak żebym mogła to wszystko jakoś ogarnąć, jakos zrozumieć i przestac tak cierpiec ;( Faceci..mówią że kochają..a za chwile znikają i znowu sie pojawiają i nie widza w tym nic złego..chyba mam dość..Nie mam siły znowu przeżywać tego co kiedyś..Czekam kiedy sie wszystko okaże..i jak potocza sie sprawy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz