sobota, 21 lutego 2009


Ja mam dość ;( myślałam że już wszystko bedzie dobrze że w końcu sie będzie układać o kolejny raz sie zawiodłam ;(;( Kur** czemu wszystko jest takie do dupy???;( Ja już sama nie wiem co myśleć..Z tego co widze to mam wrażenie że jemu wcale nie zależy na mnie :( nawet tagie głupoty jak wpis na gg czy pokazanie uczuć , dla mnie takie małe gesty są bardzo ważne i nawet w nich można pokazac że sie kogoś kocha a tymczasem dla niego to wcale nie jest ważne ;( heh wiem może dziecinna jestem ale troche przykro mi sie zrobiło jak zobaczyłam ze jestem u niego wpisana jaki "kaśka" tak jakbym była dla niego zwykłą znajomą..:( albo na pokoju jak gadałam z taka para heh aż miło było patrzeć jak sobie pokazują miłość..a Seba dla mnie tam taki oschły....Może sie mnie wstydzi?? ehh nic już nie rozumiem..Może kolejny raz coś usłysze ale w końcu chce wiedzieć całkowicie co i jak z nim bo nie mam siły an t żeby ciągle było tak samo i nic sie nie zmieniało na lepsze..:/

czwartek, 19 lutego 2009


A zaczynałam sie już bać że przez te kłótnie wszystko sie rozpieprzy już całkiem...Ale na szczęście nie :) Mimo tego że Seba nie zawsze pokazuje że mu na mnie zależy to dostrzegam to..Przecież jakby mnie nie kochał to dawno by zostawił taką marude i wredna babę jak ja :) heh teraz sie śmieje ale tak naprawde to nie jest śmieszne...Naprawdę boję się że go strcę :( a Kocham go i to bardzo...nie wiem może jak sie zobaczymy w końcu to będzie całkiem inaczej..Może znowu tak jak kiedys oszaleje na moim punkcie :) oby :) jak narazie mam jeden cel..Chce zrobić wszystko żeby między nami sie zaczęło układać..ale to nie znaczy że jemu odpuszcze i że nie będzie musiał sie starać..On też musi i walczyć o mnie i pokazać że mu zależy i okazywać to bo bez tego daleko nie zajdziemy i stracimy to na co tak długo pracowaliśmy....Wierze że wszystko będzie dobrze :*

wtorek, 17 lutego 2009

Zaczynam sie zastanawiać nad sobą..może to ze mną jest coś nie tak? może ja sama ciągle szukam jakiejś zaczepki i przez to się wszystko pieprzy? ehh nie mam już pojęcia w czym tu tkwi problem..ale wiem jedno...Nie mam siły kolejny raz przechodzić przez to samo...Seba miał sie starać..mało już być wszystko dobrze a tymczasem jakoś tego nie widze :( jak trafić do niego żeby w końcu zrozumiał?? chyba znowu musze zrobić to samo...może moje milczenie coś da..a jesli nie to już niewiem co pomoże...

niedziela, 15 lutego 2009


Ehh Boże prosze spraw żebym znalazła w sobie tą siłę żebym mogła to tak łatwo olać i nie myśleć o tym cały czas..:( On pewnie sie tym nawet nie przejął..pewnie nawet nie myśli ani o tym ani o mnie..:( ehh co zrobić??
"Trzeba cos stracić by to docenić..A żeby odzyskać trzeba sie zmienić!" Tylko czy teraz to tez podziała??:(