wtorek, 24 lutego 2009

Heh minął kolejny dzień i tak naprawde nic sie nie zmieniło... Wiem jedno..w najbliższym czasie wszystko sie okaże....jak do końca tego tygodnia nie zmądrzeje to ja to skończe raz na zawsze bo szczerze mam już dośc takiego zachowania..Może doceni mnie jka zobaczy że mnie stracił ..a wisi mi to już nie będę ciągle myśleć tylko o tym ..Pójde se na piwo i mi przejdzie hehe a w czasie praktyk będe miec jakieś zajęcie żeby o tym nie myśleć a i może dzięki temu jemu dam do myślenia a jak nie to mnie straci raz na zawsze...Jego wybór...

poniedziałek, 23 lutego 2009

Dzień pierwszy...Zastanawiałam sie cały dzień ile on tak wytrzyma?? tydzień..dwa może dłużej?? heh a potem znowu będzie jedno słowo "przepraszam" i będzie myślał że tym jednym słowem wszystko naprawi..O nie ja już na to nie pozwole..Skoro teraz zrobił to co kiedyś to niech nie myśli że będe taka głupia i mu odpuszcze..No chyba że całkiem zapomni o mnie i sie już wogóle nie odezwie..Ehh mam nadzieje że tak sie nie stanie i że w krótce zrozumie pewne sprawy i sie odezwie..Chyba że mu nie zależy..Ehh sama już nie wiem co mam myśleć o tym..Ciągle jest tylko jeden temat Seba..Nawet jak cche sie czyms zająć to po jakimś czasie myśli znowu sprowadzają sie do niego i do tego dlaczego to wszystko robi..Kurde szlag mnie trafia że nie mogę zrobić nic poza czekaniem i pisaneim tu :/ choć to mi troche pomaga bo nie skrywam przynajmniej wszystkiego w sobie tak jak on..Ehh niedługo zaczną mi sie praktyki to trochę odbiegne od tematu :) I może przez ten czas sie coś zmieni a jak nie to kiedyś bedzie żałował że mnie stracił..Choć wiem że mimo wszystko on do tego nie dopuści..:)

niedziela, 22 lutego 2009

No i sie wyjaśniło..ja mam już dość naprawde! nie dam sie kolejny raz traktować tak samo :/ może jak ja pomilcze przez jakiś czas to on sie zmieni a jak nie to szkoda mojego czasu ..:/ jak sie nie zmieni to nie ma sie co pokazywać u mnie..
Dziś powinno sie wszystko wyjaśnić..Mam pogadać z Seba o tym wszystkim. Zobaczymy co mi powie i będzie jasne...Ehh zależy mi na nim ale chce czuć że jemu też zależy bo inaczej ja ciągle będę mieć ale o to i co chwile sie bedzie wszystko psuć a juz mam dość chce zżeby wszystko było juz dobrze...Kocham go i to bardzo..może aż za bardzo skoro ja ciągle wszystko pieprze?:( Ehh może przez te praktyki sie wszystko zmieni albo choć cokolwiek zmieni sie na lepsze?? Nic już nie wiem poza jednym...Kocham Sebe i nie chce go stracic za żadne skarby...

sobota, 21 lutego 2009


Ja mam dość ;( myślałam że już wszystko bedzie dobrze że w końcu sie będzie układać o kolejny raz sie zawiodłam ;(;( Kur** czemu wszystko jest takie do dupy???;( Ja już sama nie wiem co myśleć..Z tego co widze to mam wrażenie że jemu wcale nie zależy na mnie :( nawet tagie głupoty jak wpis na gg czy pokazanie uczuć , dla mnie takie małe gesty są bardzo ważne i nawet w nich można pokazac że sie kogoś kocha a tymczasem dla niego to wcale nie jest ważne ;( heh wiem może dziecinna jestem ale troche przykro mi sie zrobiło jak zobaczyłam ze jestem u niego wpisana jaki "kaśka" tak jakbym była dla niego zwykłą znajomą..:( albo na pokoju jak gadałam z taka para heh aż miło było patrzeć jak sobie pokazują miłość..a Seba dla mnie tam taki oschły....Może sie mnie wstydzi?? ehh nic już nie rozumiem..Może kolejny raz coś usłysze ale w końcu chce wiedzieć całkowicie co i jak z nim bo nie mam siły an t żeby ciągle było tak samo i nic sie nie zmieniało na lepsze..:/

czwartek, 19 lutego 2009


A zaczynałam sie już bać że przez te kłótnie wszystko sie rozpieprzy już całkiem...Ale na szczęście nie :) Mimo tego że Seba nie zawsze pokazuje że mu na mnie zależy to dostrzegam to..Przecież jakby mnie nie kochał to dawno by zostawił taką marude i wredna babę jak ja :) heh teraz sie śmieje ale tak naprawde to nie jest śmieszne...Naprawdę boję się że go strcę :( a Kocham go i to bardzo...nie wiem może jak sie zobaczymy w końcu to będzie całkiem inaczej..Może znowu tak jak kiedys oszaleje na moim punkcie :) oby :) jak narazie mam jeden cel..Chce zrobić wszystko żeby między nami sie zaczęło układać..ale to nie znaczy że jemu odpuszcze i że nie będzie musiał sie starać..On też musi i walczyć o mnie i pokazać że mu zależy i okazywać to bo bez tego daleko nie zajdziemy i stracimy to na co tak długo pracowaliśmy....Wierze że wszystko będzie dobrze :*

wtorek, 17 lutego 2009

Zaczynam sie zastanawiać nad sobą..może to ze mną jest coś nie tak? może ja sama ciągle szukam jakiejś zaczepki i przez to się wszystko pieprzy? ehh nie mam już pojęcia w czym tu tkwi problem..ale wiem jedno...Nie mam siły kolejny raz przechodzić przez to samo...Seba miał sie starać..mało już być wszystko dobrze a tymczasem jakoś tego nie widze :( jak trafić do niego żeby w końcu zrozumiał?? chyba znowu musze zrobić to samo...może moje milczenie coś da..a jesli nie to już niewiem co pomoże...

niedziela, 15 lutego 2009


Ehh Boże prosze spraw żebym znalazła w sobie tą siłę żebym mogła to tak łatwo olać i nie myśleć o tym cały czas..:( On pewnie sie tym nawet nie przejął..pewnie nawet nie myśli ani o tym ani o mnie..:( ehh co zrobić??
"Trzeba cos stracić by to docenić..A żeby odzyskać trzeba sie zmienić!" Tylko czy teraz to tez podziała??:(

sobota, 14 lutego 2009

Miłość to przyjaźń przyjaźń to miłość
Miłość to życie a życie to wszystko co mam

Miłość to odpowiedzialność za drugą osobę
Miłość to jest to co na co dzień robię
Miłość to pasja
Miłość to muzyka
Miłość to satysfakcja ze swojego życia
Miłości nie masz to nie masz nic
Naucz się oddychać naucz się żyć
Miłość to szczęście
Miłość to sens jest
Miłość w sercach to pokój na świecie
Miłość to wolność i ponoć uczciwość
Miłość lojalność pomoc życzliwość
I chociaż czasem zadaję ból
To nikt nie zmieni uczuć
Do tych kilku spokrewnionych dusz
Miłość to prawda i nic nie jest w stanie nam jej zabrać
(nic…nic…)
Miłości nawet śmierć nam nie odbiera
Miłość to wiara miłość to nadzieja
Tkwi w naszych oczach płynie w naszych żyłach
Miłość to zdolność do tworzenia
Miłość to siła …

Dokument duszy i serca
To lubię gdy uczy mnie jej smak
Jak żyć mam by jednać ten na powiekach sen dar
Nawet gdy zginę jak Senna Ayrton
Przegra ten co nie zna jej bo
Żadne z tych akcji nie zawojują giełdą
Bagatelizując ten głos skreślasz przyszłość
Teraźniejszość przeszłość
Los jest najeźdźcą więc nie pytaj : przez co
Mnie
Już ludzie nie chcą jej widząc relikty
Dla sprytnych
Instynkt mi podpowiada dziś
By wyjść z tego pokoju bo niemożliwy sojusz
Wysprzedali ją już za „yey,yoł”
Tak produkują pieniądz i tak wciągają pieniądz
Choć dziś są jeszcze tacy co ją za nic nie zamienią
Raz oddana dla ludzi raz szlachetnym kamieniom
Twarz rozlana pobudzi czar napiętym korzeniom
Jej nie brakuje to najmocniejsze z zaklęć
Stać się jej częścią i blaskiem potęgą
I patrzeć jak kwitnie idąc ku słońcu jak przebiśnieg
Widzę niebo nie myślę
To też o niej
Gdy ciarkami na twych plecach dyrygują jej dłonie
wiem, spłonę kiedyś jak każdy
Bogaty czy biedni wierz mi
To tam tkwi te resztki aury
W jej nowoczesnej nacji
Niebezpiecznej jak ty…


Miłość to emocje te najlepsze i te gorsze
Choć sama nie jest prosta bez niej wszystko nie jest proste
Miłość to kolejny dzień
Miłość to słońce
Myślę że miłość to jedyne co w nas Boskie
Jak kochasz to wierzysz mocniej
Dostrzegasz sens
Miłość to ten tekst
Miłość to przyjaźni więzi
Nie pseudo miłość do pieniędzy która jest złem
Bo miłość to dobro dla ludzkiej duszy tlen
Miłość to prostota choć nie zawsze łatwo kochać
Miłość to muzyka dla niektórych kawał życia
I Miłość to odpowiedź na miliony trudnych pytań
I w końcu miłość to ta płyta
Kilka wniosków:
Miłość to rozwój miłość to miłość – po prostu

To te uczucie które nosisz w sobie na co dzień
Dzięki któremu dostrzegasz piękno w drugiej osobie
To zaufanie bez którego większość rzeczy traci sens
Bez którego w związkach fundamentem jest seks
Bez którego każdy staje się pusty
Uwierz porównywalny do wszystkiego
Bo dzięki temu wszystko czujesz
To odpowiedzialność za swoje życie
I za życie bliskich
To wartość dzięki której stajesz się lepszy dla innych
Ona jest wszystkim jeśli poświęcasz się czemuś bez reszty
Znajdujesz sens w tym w czym inni gubią się bez przerwy
Potrafisz wieść w tym prym
Bo chcesz ją przeżyć a jeśli chcesz to musisz wierzyć
Ja wierzyłem zanim odczułem to co człowiek czuje…
Kiedy człowiek ją naprawdę traci …wiesz ? …
w końcu..podjęłam dezycje..dałam mu ostatnia szansę. Jeżeli ja tez zmarnuje to kolejnej już nie dostanie..za dużo przeszłam i za wiele razy mnie zranił żebym cały czas odpuszczała..Teraz niech on pokaże że mu na mnie zależy i niech w końcu zacznie sie starać bo inaczej naprawde mnie straci bezpowrotnie..Kocham go i nie chce stracic ale nie chce tez ciągle cieprieć a wiem że jak nie pokaże mu że może mnie stracic jak tak dalej będzie robić a wtey bedzie jeszcze gorzej..ehh do dupy to wszzystko :( Chciałabym sie z nim w końcu spotkać może wtedy by było lepiej :( obyśmy dotrawli do tego maja..Ehh Sebuś pokaż mi w koncu jak bardzo mnie kochasz :(

piątek, 13 lutego 2009

Mam dość! Naprawde mam już dość..dziś było przegięcie..Nie wiem czy on wogóle myśli co do mnie pisze? Ok wiem że nie jestem święta ale do cholery nie tylko aj jestem winna bo on też! Ciągle obiecywał że sie zmieni że będzie starać i co? jak zwykle ma mnie i te słowa w dupie..A ja chyba głupia jestem skoro ciągle mu wybaczałam i wierzyłam że mu zależy i że sie naprawde zmieni..heh Jakby mnie naprawde kochał to by sie zmienił..Chciałby żebym była z nim szczęśliwa..szkoda że juz tegpo nie chce..nie wiem może jak poczuje że mnie nie ma ..że może mnie strcić to wtedy sie zmieni? czy dopiero wtedy przestanie mnie traktowac jak zabawke?? Kur** nie daje rady już ciągle to ja musiałam sie starać i walczyć o to żeby było dobrze może niech w końcu i on da cos od siebie?? chyba że te słowa że mnie kocha i że mu zależy to tez kłamstwo? ehh :( zjebane to życie..chciałam żebyś mi pokazał że ci zależy na mnie..chciałam żebyś walczył o mnie , o nas i o to żebyśmy razem byli szczęśliwi..ale widac ty tego nie chcesz..wolisz odpuścić , olać mnie i myslisz że problem rozwiązany ale tak nie jest..Może kiedyś sie o tym pzrekonasz tylko żeby nie było już za późno na zmiane i na powrót...Już nie będę głupia i naiwna..za dużo razy mnie zawiodłeś i zraniłeś i w dodatku nie widzisz w tym nic złego..heh a myślałam że Ty jestes inny..że ty mi tego nie zrobisz bo mnie kochasz i nie chcesz żebym cierpaiała...Już w to przestaje wierzyć..tak samo jak przez to jaki jesteś przestałam byc szczęśliwa...dzieki..:(

czwartek, 12 lutego 2009

ehh boję sie że znowu będzie tak samo...że znowu sie zacznie że Seba nie ma dla mnie czasu..że jest dla niego coś ważniejszego ode mnie :( nie chcę znowu tego przeżywać :( boje sie że jak nic sie nie zmieni to w końcu zerwiemy juz naprawde :( ehh gdyby mi ktos powiedział co ja mam robić żeby tak nie było..ehh do dupy to wszystko...zmieniło sie..nawet bardzo..ty tego nie widzisz i nie odczuwasz tak jak ja ale ja widze po Tobie że sie zmieniłeś...kiedyś chciałeś sie starać a teraz nie widze już tych chęci...Może ja cos robie źle?? Może we mnie tkwi problem...sama juz nie wiem i pewnie długo sie nie dowiem..Ale wiem jedno...Musze zacząc byc sinla i pokazać że świetnie daje sobie z tym rade..Może wtedy cokolwiek to pomoże ..a jak nie to ja juz nie wiem co może nam pomóc jak nie my sami...

poniedziałek, 9 lutego 2009

"Cierpimy bo czujemy że dajemy więcej niż otrzymujemy w zamian.."
ehh :( im wiecej ciężkich chwil tym ze mna coraz gorzej :( chciałabym żeby mi ktoś powiedział co ja mam robić żeby miedzy nami było dobrze...żeby przestalo sie psuc przez jakieś głupoty..;( czasem brak mi sił by przetrwac takie chwile ;( Kocham i to bardzo ale gubie sie w tym :( nie może tak być że zawsze dostanie wszystko co cche od razy bo wtedy bedzie jeszcze częściej sie psuc miedzy nami :( ale jak go zawodze to sie psuje wszystko..ehh ;( czemu to takie trudne?;(

niedziela, 8 lutego 2009

wszytko wraca do normy :) Może i nie raz jest źle ale warto to przetrwać choćby dla tych paru chwil kiedy jest tak cudownie :) Kocham go i nawet jak mnie rani to nie odpuszcze..:*

piątek, 6 lutego 2009

...

wzloty i upadki jak w każdym zwiazku...raz lepiej raz gorzej ale wszystko trzeba przetrwać bo w końcu dla miłości warto :) Kocham Cie najbardziej na świecie nawet jak czasem jesteś dla mnie niedobry albo nie czuły i choć czasem mam ochotę dać ci popalić to wiesz że nie potrafiłabym wytrzymać bez ciebie długo :D no chyba że sie za wezmę albo przesadzisz to pomyśle :D ehh Sebuś :*:*

czwartek, 5 lutego 2009


Ehh tyle myśli kłebi mi sie w głowie ale nie wiem jak przelac je w słowa..nie mam siły na nic..siedzę teraz w kącie i znowu płacze..:( nie wiem co robić więc pisze..chyba to jedyne i najlepsze rozwiązanie w tej chwili..:( ehh co ze mna jest nie tak?:( co robie źle że ciągle ktoś mnie rani?;( jeju zaraz oszaleje ja juz trace zmysły ;( dlaczego znowu wsszystko sie jebie?;( dlaczego cie tracę?:( dlaczego na to pozwalasz?:( przecież ci na mnie zależy..pokaż mi to..tak bardzo tego potrzebuje teraz..;( serce mi pęka a ciebie nie ma przy mnie...zostawiasz mnie w najtrudniejszych chwilach..nie potrafisz odpuścić?;( czy nie jestem tego warta?:( dlaczego wypowiadasz słowa które tak bardzo mnie ranią? dlaczego dla ciebie nie różnie sie niczym od twoich znajomych? dlaczego.....;(;( powiedz mi prosze..:(

kur...;(

wiedziałam..wiedziałam że szczęście długo nie potrwa ;( do cholery ja już mam dość :( dlaczego ty taki jesteś?:( dlaczego ciągle przepraszasz obiecujesz coś a potem znowu mnie robisz w ch...i ranisz?;( Mówisz że mnie kochasz...to dlaczego taki jestes?:( nie wytrzymam już tego...CZy ja popełniam błędy jak ci wybaczam jak coś zrobisz źle? Może powinnam być taka jak ty i tez przestać sie odzywać żeby dać ci do myślenia?:( do cholery co jaj ma zrobic żebyś w końcu dotrzymał słowa i sie zmienił??;( Dlaczego...wytłumacz mi dlaczego tak bardzo mnie ranisz?;( myślałam że chcesz mojego szczęścia a tymczasem jest coraz gorzej...coraz wiecej tekstów słysze od ciebie ktore tak głęboko mnie ranią..Kiedy ty to w końcu zrozumesz?:( jak bedzie za późno na zmianę?;( ostatni wybryk i to że mnie olałeś chyba nie wystarczył skoro dziś znowu mnie zraniłeś i to w urodziny...świetny prezent od ciebie..a nawet życzeń nie złożyłeś..ehh mam dość..mam ochote wziąć tabletki i sie nigdy nie obudzić:( wszystko dzięki Tobie...;(

środa, 4 lutego 2009

eh jak ja tęsknie za tamtymi dniami jak dużo i długo gadaliśmy..nie raz potrafiliśmy przegadać cały dzień i noc a teraz? teraz ledwo pare godzin i to ma mi wystarczyć :( a ja tak bardzo tęsknie ..tak cholernie mi brakuje tamtych chwil i Ciebie :* :( chciałabym żeby znowu było jak dawniej ale rozumiem..przynajmniej sie staram zrozumieć że chcesz strone popisać albo muzyke zrobić a ja nie jestem jedyna osoba w twoim życiu i nie masz obowiązku poświecać mi tyle czasu ile bym chciała..ale nic nie poradze że cie kocham i chciałabym spędzać z toba każda wolna chwile ehh;( może i jestem samolub..ale nie potrafe sie zmienić ..uwierz mi że nie chce ciągle sie rzucać o to że cos robisz albo że nie masz czasu dla mnie..ale mnie to boli nawet jeśli cie rozumiem..:( Mam nadzieje że i ty mnie zrozumiesz i nie będziesz sie złościć na mnie jak znowu będę sie wkurzać że tak mało gadamy..ehh :*:*
ehh jak ja Kocham tego mojego wariata :) Dlaczego ja nie potrafie sie złościć na niego?? grrr czasem chciałabym być taka silna jak on i mieć takie podejście wtedy dałabym mu popalić za to pyskowanie i wogóle :D Mam Ciebie Sebuś i dzięki temu mam wszystko :* dziękuje że jesteś :*

:)

ehh wiedziałam że w końcu napisze :) tylko nie wiedziałam kiedy to nastąpi..Eh Sebuś żebyś ty wiedział jak ja Cie Kocham bardzo :* te dni bez Ciebie były jak wieczność..nie mogłam się zebrać w garść..wiedziałam że dalej mnie kochasz ale nie rozumiałam Twojego zachowania..wczoraj jak napisałeś..chciałam być zła na Ciebie..chciałam żeby dotarło do ciebie jak mnie zraniłes przez ten czas.chciałam zrobić to co ty..zamilknąć na jakis czas żeby do ciebie dotarło...ale za bardzo Cie Kocham i wystarczyło pare Twoich słów.."kocham Cie, Przepraszam" żeby mi złość minęła.. to dużo ale nie wystarczająco bo przez jakis czas nie będę potrafiła zapomnieć tamtego tygodnia..:( Niby juz wszystko ok ma być ale jest we mnie strach..że znowu mi znikniesz na jakis czas..że mnie zostawisz ;( ale ja juz chyba bym tego nie przeżyła kolejny raz..nie dała bym rady..

wtorek, 3 lutego 2009

ehh szkoła..chyba nigdy sie tak nie cieszyłam że mam szkołę..Może to dziwne ale dla mnie szkoła ma inne znaczenie..tam przynajmniej przez te pare godzin udaje mi się nie myśleć o tym co mi teraz robisz..Choć przez chwile mogę sie rozerwać, po śmiać się..Mam przy sobie dziewczyny które może i czasem wredne ale wiem że są przy mnie..że chociaż mnie wysłuchają..Dobrze wiesz że nie potrafię milczeć, że potrzebuję rozmów zwłaszcza jak mi źle..Niestety one mi Ciebie nie zastąpią..Brakuje mi rozmów z Tobą i tego że byłeś przy mnie..Chociaż starełeś sie pocieszyć ..Może nie zawsze ci sie udawało ale dla mnie najważniejsza była twoja obecność i ta pewność że mnie kochasz i zawsze będziesz przy mnie..A teraz? teraz to wszystko straciłam..Wszystko sie zmieniło...Już nawet nie rozmawiasz ze mną o problemach...Nawet nie zapytasz co sie u mnie dzieje..Niby chcesz żebym ci mówiła jak coś nie tak u mnie..ale zawsze jak chcę pogadać to wtedy nie chcesz mnie wysłuchać ;( Ehh a u mnie wiele sie dzieje.. Czasem nie daje sobie rady z tym wszystkim ale ty nie wiesz albo nie cchesz wiedzieć o tym.. Chyba muszę nauczyć sie liczyć tylko na siebie skoro ty mnie odrzucasz...;(

poniedziałek, 2 lutego 2009

ehh...kolejny dzień..zero rozmów..kontaktu..wysiadam już;( żebys wiedział jak bardzo mnie ranisz takim zachowaniem..może wtedy byś sie zmienił choc troche..może byś mnie zrozumiał..Czy ja za dużo wymagam? ja chce tylko czuć że mnie kochasz..dlaczego tego nie rozumiesz?;( ehh mam dość takiego życia..boje sie że to sie źle skończy..ehh chciałabym żeby na mmie ci tak zależało jak na twojej pracy..To coś złego że chcę żebys mi tyle czasu poświęcał co pisaniu stron? ;( Może gdybys wiedział jak bardzo Cie Kocham i jak bardzo mi na Tobie załeży..może wtedy cos by do ciebie dotarło ..oby nie było kiedys za późno..obym nie zrobiła czegoś glupiego...Nie masz czasu ze mna pogadac więc nie wiesz co ja teraz przeżywam..Nie wyobrażasz sobie jak mi ciężko..Jak całymi dniami siedze w kącie i płacze..jak spoglądam na telefon czy może jakiś znak jest od Ciebie..ehh "Chcę Cię takiego jak kiedyś..." Ale mimo tego jak mnie traktujesz to z każdym dniem Kocham Cie jeszcze bardziej...wiem kiedyś mnie docenisz..i wiem że warto przetrwac te wszystkie cięzkie dni...dla Ciebie wato wszystko :*

niedziela, 1 lutego 2009

tęsknie...;(

Znalazłam Ciebie gdzieś na końcu świata
I wszystko już wiem
Szukałam całe dnie, miesiące, lata
I odnalazłam Cię

Już wiem, że od dziś
Chcę dzielić z Tobą wszystkie moje sny
Zasypiać i budzić się przy Tobie
Do końca swoich dni

A teraz kiedy jesteś przy mnie blisko
Nie muszę martwić się
Bo dzięki Tobie wiem, ze mam już wszystko
W dwóch słowach - kocham Cię

Już wiem, że od dziś
Chcę dzielić z Tobą wszystkie moje sny
Zasypiać i budzić się przy Tobie
Do końca swoich dni

Zasypiać i budzić się przy Tobie
Do końca swoich dni
Wszystko sie wyjaśniło..kolejna kłótnia i kolejne przykre słowa..ja mam już dość..wysiadam..Ile razy można coś obiecać i nie dotrzymać słowa? Ja rozumiem że nie każdemu łatwo przychodzi okazywanie uczuć ale ja juz wysiadam ;(..:( Mam nadzieję że znajdę siłe i dam rade to przetrwać..Muszę przecież nie mam innego wyjścia ale mam nadzieje że Sebuś jednak sie niedługo odezwie i zowu będzie jak dawniej..:(

sobota, 31 stycznia 2009

,,

:(

Zaczynam wariować..Nie wiem już co robić..Tyle myśli kłębi mi sie w głowie :(
Nie wiem co myśleć, w co wierzyć, na co czekać..3dni bez kontaktu z nim. Niby tak mało ale dla mnie to jak wieczność :( Wszystko było oki a tu nagle taka długa nieobecność zupełnie bez powodu..tak mi sie przynajmniej wydaje..ehh Czuje że go trace i nic nie moge poradzić..nawet porozmawiać nie ma jak skoro sie nie odzywa :( Boże daj mi jakis znak żebym mogła to wszystko jakoś ogarnąć, jakos zrozumieć i przestac tak cierpiec ;( Faceci..mówią że kochają..a za chwile znikają i znowu sie pojawiają i nie widza w tym nic złego..chyba mam dość..Nie mam siły znowu przeżywać tego co kiedyś..Czekam kiedy sie wszystko okaże..i jak potocza sie sprawy...

piątek, 30 stycznia 2009


Miłość..to pojęcie względne..Uczę sie go codziennie i nadal nie potrafię zrozumieć.
Na początku wszystko wydaje sie takie proste.. Czułe słowa, gesty, rozmowy..wszystko pięknie jak w bajce..I nagle wszystko zaczyna sie psuć. Wkrada sie złość, gniew, zazdrość, brak zaufania. Jak to przetrwać kiedy czujesz, że brakuje Ci sił na to wszystko? Jak wierzyć, że uda sie to przetrwać..że wszystkie złe chwile zostaną zdmuchnięte jak zaległy kurz...ehh czasem brakuje słów żeby wyrazic wszystko co sie czuje..